Artur Bartels
Dwie młode panienki w ogródku siedziały, i tak szepcząc zcicha z sobą rozmawiały: maryniu kochana, powiedz mi tak szczerze, jak szczerze odmawiasz codziennie pacierze, Jakie twe marzenia o szczęsnej przyszłości, o przyszłym kochanku, o przyszłej miłości, o tym, kto zawłada uczuciem twem całem, i kto jest nareszcie twoim ideałem!