Mała poprawka - odrzekł, uśmiechając się Zośka - "wzięła" mnie i oczarowała przede wszystkim walka. Jestem takim, jak pani powiedziała, "do szpiku kości" żołnierzem, że nie mógłbym po wojnie żyć bez walki. Dlatego prawdopodobnie nie zostanę w wojsku. Będę dalej w walce. Bo w tamtych przyszłych czasach powstaną nowe fronty: społeczny, gospodarczy, kulturalny, polityczny. Ja właśnie szykuję się już teraz na jeden z tych przyszłych frontów.