Jeszcze 15 lat temu uważano, że na przenoszenie myśli w mózgu pozwalają procesy związane z prądem elektrycznym. Pogląd ten stał się podstawą do wysnucia szeregu analogii między komputerem a mózgiem. Pomimo, że wiele z tych wniosków było rzeczywiście użytecznych, całość modelu sprawiała mylne wrażenie, iż możliwości intelektualne są ograniczone przez uwarunkowania genetyczne. Odkrycie, że myślenie jest procesem chemicznym, uwolniło nas od tych ograniczeń.